A teraz czas na królika - czyli najnowsza maskotka mojego synka Filipa. Też taka trochę wiosenna, Wielkanocna ;). Mój syn polubił nową zabawkę - a zwłaszcza jej długie uszy które może gryźć i tarmosić.
A na koniec wiosenna czapka. Użyłam do jej wykonania tych samych materiałów, z których powstał królik. Czapka jest dwustronna, można ją lekko wywinąć jak kapelusik. Już niedługo Filip będzie ją prezentował na spacerach.
Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń